
Komputer przenośny to było moje marzenie od ładnych paru lat, ale szkoda mi było kasy skoro mam stacjonarny. I w końcu dostałam w prezencie od pana męża, fajny mały bo 10calowy netbook. Od razu uszyłam pokrowiec na to cudo,wewnątrz jest gruby granatowy sztruks a zewnętrzna strona to fragment chusty do noszenia Girasol "Rajskie Jabłuszko"


Pokrowiec fajnie wyszedł, bez wystających czy splątanych nitek, może trochę za luźny ale nie chce mi się już robić poprawek. Normalnie dumna jestem z siebie.
1 komentarze:
Od paru miesięcy również cieszę się taką samą zabawką.Z tym,że jeszcze nie uszyłam mu ubranka,kupiłam gotową torbę,bo noszę sobie zabawkę do pracy ale uszy się już obrywają.Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz