198 jardów nieba czyli moja urocza Padlina






Projekt: Padlina (oliwkowo fioletowy kolor włóczki tak mnie zainspirował)
Włóczka: Araucania Ranco Multy kolor 344 z e-dziewiarki - około 75 g.
Druty: KnitPro 4 mm na żyłce.
Wzór: 198 yds. of Heaven z Ravelry.

Skończyłam też czapkę na tydzień odzieży dla dzieci, wyszła idealnie. Tylko model ściąga ją po 3 s., więc nie udaje mi się pstryknąć fotki ale ja go złapię :)

Tydzień Dziergania dla Dzieci




Właściwie jest to tydzień szycia dla dzieci, ale dzierganie jest również dopuszczalne przez organizatorkę. Jako że mój Bolko ubrań ma mnóstwo i ciut ciut jeszcze to postawiłam na czapkę z tego wzoru



Nie wiem jak będzie z czasem, czy wyrobię się do końca tygodnia, bo nawarstwiły mi się praktyki i jeżdżę codziennie do Kielc, jak nie do sądu to do prokuratury i się szkolę.
Czapkę robię na drutach 5 mm z Charismy, której motek został mi po warkoczowym wdzianku z zeszłej zimy. To genialna włóczka jest i chyba zamówię sobie takową na czapkę i szalik dla siebie.

Znowu opóźniała się moja notka bo jak wiele koleżanek bloggerek zakopałam się w grzybach. Dopóki były to lataliśmy z Młodym codziennie rano i czasem jeszcze po południu - do grzybowego lasu mamy raptem 200 metrów, więc korzystałam aż do przesytu. Mam pomarynowane, pomrożone, posuszone same skarby lasu: prawdziwki, podgrzybki, kozaczki.
Zresztą, z takim pomocnikiem to zbiory były zawsze udane :D

Zdziwiłam się kiedy zerknęłam na datę ostatniej notki - cały sierpień mnie nie było. Jakoś tak wyszło, że wakacje spędziłam z dala od komputera a i weny do pisania jakoś brakowało.

Udało mi się popełnić małe faux pas na początku zabawy blogowej RR "Domki" Jakoś tak wyszło, że byłam święcie przekonana że do 1 września mamy się wyrobić z pierwszym obrazkiem i wysłać go dalej. Sprężyłam się więc i wykonałam co trzeba. Ostatniego sierpnia w stresie zorientowałam się że nie mam adresu dziewczyny do której ma polecieć moja kanwa. Napisałam do organizatorki która oświeciła mnie niedojdę że od 1 września dopiero zaczynamy wyszywać swoją część. Także mam nadprogramowo wykonany plan.

Chustę z Araucanii skończyłam, pięknie się zblokowała i teraz czeka do jesieni na premierę. Jestem z niej dumna niemożebnie więc chyba zasługuje to na osobny post jak już pstryknę zdjęcia.

Niestety nie pojechaliśmy w Bieszczady.Kemping na który jeździliśmy poprzednio chyba został zlikwidowany - w każdym razie nie mogłam już znaleźć na niego namiarów w sieci, a ceny pozostałych możliwości noclegowych powalały - Bieszczady dzielnie gonią Zakopane w konkurencji "najdroższy wypoczynek".
Drogą losowania - "no to gdzie jeszcze nas nie było ?" wybraliśmy Beskid Żywiecki i to był strzał w dziesiątkę. Pieniny się chowają. Nocowaliśmy w Ośrodku Żabnica w Węgierskiej Górce. Ceny bardzo przystępne, domki może nie najnowsze ale jest wszystko co trzeba i co bardzo ważne - czystość absolutna i porządek, ciepła woda zawsze była, cisza i spokój. Byliśmy bardzo pod wrażeniem i gorąco polecamy.
A same góry - piękne, ciche, nie było tłumów na szlakach. Widok z Pilska powalający.
Zwiedziliśmy forty obronne w Węgierskiej Górce, Muzeum Browaru w Żywcu, pływaliśmy rowerem wodnym po Jeziorze Żywieckim. I jestem pewna - jeszcze tam wrócimy.







Mój stary samochód, pieszczotliwie zwany "Fiestą Pancerną" zakończył swój żywot na amen i został odprowadzony na miejsce wiecznego zezłomowania. Powstała więc konieczność zakupu następcy. Nie dysponowaliśmy wielkimi funduszami i wybór padł na starą Mazdę 323. Samochód jest świetny i doszło do tego że moi panowie tj. mąż, ojciec i brat, każdy złożył mi ofertę zamiany na swoje Volkswageny czy Audi. Nic z tego - Madzi nie oddam.

No i gwóźdź programu - mam KOTA !

Nie przypuszczałam że do tego dojdzie, bo nigdy nie byłam miłośniczką kotów. Traktowałam je tak z litościwą obojętnością, a mój mąż nawet słyszeć o kocie nie chciał. Ale pojawił się Stefan... i wszyscy z synem na czele straciliśmy dla niego głowę i serce przede wszystkim. Oficjalnie więc dołączam do grupy "robótkowiczek"-"kociomaniaczek". I się zapytuję, czy to normalne że jak masz jednego kota to myślisz jak by tu wykombinować kolejnego ? :D